niedziela, 30 grudnia 2012

Top 2012: Lacuna Coil - Dark Adrenaline

Ok, czas na pierwszą odsłonę muzycznego (rockowego/metalowego), subiektywnego podsumowania roku 2012!!! :D

Lacuna Coil Dark Adrenaline (wydany 23. stycznia) - szósty album studyjny zespołu. O tej płycie Cristina powiedziała, że jest to esencja Lacuna Coil, mix muzycznych korzeni zespołu z czymś nowym, oraz że album ten jest cięższy niż poprzednie ich nagrania. "Gramy ciężej, podczas gdy inni grają coraz lżej" - to jej własne słowa w jednym z wywiadów.

czwartek, 27 grudnia 2012

Po świętach

Przez te święta nie miałam czasu nic napisać, ale już minęły i pora znów zabrać się za pisanie! Mam przecież cały rok do podsumowania. Zamierzam napisać o płytach, które mi się podobały, które mnie rozczarowały, a na które czekałam no i może jeszcze o takich, które ogólnie zdobyły świetne recenzje, ale (jeszcze?) ich nie słyszałam, bo za bardzo skupiłam się na innych, albo nie były w moim stylu...

Wspomnę też o kilku ważnych wg mnie wydarzeniach w muzyce.

Jak zwykle będę czekać na Wasze komentarze i sugestie wartych do posłuchanie płyt z tego roku :)

wtorek, 18 grudnia 2012

Leaves' Eyes i mitologia nordycka

Wczoraj (i dzisiaj w sumie też) na mojej playliście dość długo gościło Leaves' Eyes i postanowiłam o tym napisać, bo w końcu od tego mam ten blog :) Zespół interesujący dla mnie nie tylko ze względu na warstwę muzyczną, ale też ze względu na tematykę utworów. Teksty w większości napisane przez wokalistkę dotyczą nordyckiej mitologii (wierzeń ludów północno-germańskich) i czasów wikingów. 

piątek, 14 grudnia 2012

Unplugged

Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dość mojego ględzenia o HIM, bo mój ukochany zespół, który zagra w przyszłym roku na Ursynaliach zainspirował mnie do napisania tego posta. Zaczęłam słuchać wszystkiego z ich repertuaru po kolei, oglądać filmy z występów na You Tube, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że żaden inny zespół nigdy nie zdobędzie pierwszego miejsca na mojej liście ulubionych bandów....

czwartek, 6 grudnia 2012

Nie tylko Nightwish

Kiedy "odkryłam" Nightwish, a potem inne zespoły z tego samego (powiedzmy) gatunku - Within Temptation, Epicę, Tristanię, Sirenię, After Forever i wiele innych, po jakimś czasie zauważyłam pewną rzecz: że odsetek wokalistek, które śpiewają w zespole od początku jest dużo niższy w symphonic/gotic/power metalu (jak zwał tak zwał) niż w innych gatunkach. Czyżby był on tak pechowy dla pań z anielskimi głosami?

Bardzo lubię znać nazwiska muzyków z zespołów, które lubię - są wtedy dla mnie bardziej rzeczywistymi osobami, a nie tylko głosem czy gitarą na płycie. Nie mogę nie wiedzieć, jak nazywa się moja ulubiona wokalistka...