niedziela, 27 stycznia 2013

Emocjonalne kotwiczenie, czyli piosenki wywołujące wspomnienia

Tym razem znowu trochę psychologii. Od pewnego czasu czytam blog o rozwoju osobistym. Można się tam dowiedzieć czegoś m.in. na temat motywacji, zarządzania czasem, o tym jak poprawić swoją pamięć, jak działa nasz mózg, jak zwiększyć swoją pewność siebie i wiele tym podobnych....

Czytając artykuł na temat kotwiczenia, czyli kojarzenia jakichś bodźców ze stanem emocjonalnym (np. szpital może u kogoś budzić strach, a smak ciasta babci - przypominać szczęśliwe czasy dzieciństwa), przypomniałam sobie, że wiele piosenek wywołuje u mnie (i na pewno nie tylko u mnie) jakieś wspomnienia - z czymś się kojarzy. Myślę, że to ciekawe, dlatego postanowiłam napisać o tym krótką notkę.

czwartek, 24 stycznia 2013

Liebster Award

Witajcie!
Zostałam nominowana do Liebster Award przez http://zloty-gramofon.blogspot.com/, to bardzo miłe, dziękuję :)

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

piątek, 18 stycznia 2013

Ach ten mój sentymentalizm!

Jakoś przypadkiem znowu jedna z piosenek zainspirowała mnie do napisania nowego posta, a że już czas najwyższy na to - oto jestem z powrotem! A post będzie dotyczył dwóch zespołów, które kiedyś uwielbiałam, ale których już nie darzę takim gorącym uczuciem, jak to czasem bywa, kiedy się poszerza muzyczne horyzonty i poznaje mnóstwo dobrej muzyki...

wtorek, 8 stycznia 2013

Top 2012: Do trzech razy sztuka, czyli trzecia i ostatnia część podsumowania roku

Nieważne, czy akurat spodobała mi się nowa płyta Soundgarden i chwilowo uważam, że grunge to najlepsza muzyka na świecie czy też próbuję przekonać się do indie (albo jeszcze do czegoś innego), to jednego gatunku słucham zawsze: gothic/symphonic/power metal, czyli wszystkich zespołów z damskim klasycznym/nieklasycznym wokalem i zapędami symfonicznymi z Nightwishem/Epicą na czele. Chyba to zawsze będzie mój ulubiony gatunek, mimo wszystko... Dlatego też nie mogę pominąć kilku płyt z tego gatunku, które wyszły w zeszłym roku.

środa, 2 stycznia 2013

Top 2012: Kilka powrotów i jeszcze więcej dobrej muzyki

Tym razem przedstawiam krótko kilka płyt z 2012 roku, które mi się podobały i nie mogę o nich nie wspomnieć.

1) The Cranberries - Roses (22 lutego). Szósty album zespołu po kilkuletnim zawieszeniu działalności. No i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba ten powrót! Piosenki są przyjemne, melodyjne, zdecydowanie stare dobre Cranberries, bez żadnej próby "unowocześniania się", co dla mnie jest ogromnym plusem. Idealna na wiosnę i lato, bo przyjemna i lekka oraz jako odpoczynek od ciężkich,  mrocznych brzmień. Mój faworyt: Show Me The Way.