Przyznam, że uwielbiam utwory typu wokal plus jeden instrument. Najlepiej, jeśli jest to anielski wokal jakiejś pani, która akompaniuje sobie na fortepianie (od razu mam przed oczami Amy Lee z Evanescence)...
Wymyśliłam więc sobie taką listę moich ulubionych piosenek właśnie tylko z wokalem i małą ilością instrumentów/ścieżek. Nie chodzi mi tu o akustyczne wersje piosenek, tylko o utwory na płytach studyjnych artystów, którzy w większości grają muzykę z pełnym instrumentarium, czyli co najmniej gitara, bas i bębny.
Wymyśliłam więc sobie taką listę moich ulubionych piosenek właśnie tylko z wokalem i małą ilością instrumentów/ścieżek. Nie chodzi mi tu o akustyczne wersje piosenek, tylko o utwory na płytach studyjnych artystów, którzy w większości grają muzykę z pełnym instrumentarium, czyli co najmniej gitara, bas i bębny.