Gdy na scenę wychodzi ktoś taki jak Dave Grohl, nikt nie ma wątpliwości, że jest to osoba obdarzona wielką charyzmą. W Nirvanie trochę w cieniu Kurta, a jako założyciel i gitarzysta Foo Fighters sam jest teraz gwiazdą - tyle że radzi sobie z tym lepiej niż Kurt...
Dave Grohl jest uważany za jednego z najlepszych perkusistów rockowych - nikomu nie trzeba go przedstawiać. Z łatwością zamienił też perkusję na gitarę i mikrofon, by po rozpadzie Nirvany założyć własny zespół (pisał swoje piosenki jeszcze gdy był w Nirvanie). I dobrze, że to zrobił, bo Foo Fighters to teraz jeden z najlepszych i najbardziej znanych zespołów rockowych, a ich koncerty to wydarzenia, których szybko się nie zapomina.
Dave Grohl, facet w jeansach i zwykłej koszulce, z długimi rozpuszczonymi włosami, zawsze żujący gumę podczas koncertów, co absolutnie nie przeszkadza mu w śpiewaniu. A może nawet pomaga, kto wie;) Zanim jeszcze zacznie śpiewać, tłum szaleje, a on uśmiecha się i wita się z publicznością jak ze znajomymi. Jest sympatyczny i rozluźniony. Uśmiecha się. Widać, że kocha to, co robi. Nie potrzeba mu charakterystycznego image’u, wymyślnych efektów świetlnych, ognia, dymu czy innych podobnych “wspomagaczy” by zrobić show, zagrać dobry koncert i porwać publiczność. Ona już jest jego, gdy tylko pojawi się na scenie. Niewielu ludzi to portafi i nie można się tego nauczyć.
Jest bardzo naturalny, ma niewyczerpane pokłady energii, śpiewa jak przystało na muzyka rockowego, wrzeszczy kiedy trzeba, ale koncerty akustyczne wypadają mu tak samo dobrze jak występy dla dziesiątek tysięcy ludzi. Kiedy zespół zacznie grać tłum ogarnia szaleństwo. Dave nie stara się zgrywać twardego rockamana, jest skromny, ma duże poczucie humoru (wystarczy obejrzeć teledyski zespołu do: Big Me, Learn To Fly, gdzie Dave występuje w kilku rolach - dziewczynki, “puszystej” kobiety, stewarda i samego siebie czy też teledysk do Walk. Dave jest też określany jako “Najsympatyczniejszy Rockman”.
Tacy jak on udowadniają, że oprawa nie jest najważniejsza. Liczy się tylko muzyka, talent i osobowość - to, co naprawdę powinno się liczyć w muzyce. I to co liczyło się kiedyś, bo teraz bywa różnie... Mało jest według mnie takich ludzi w muzyce rockowej jak on, a jeśli tak, to wielu z nich jest już dość wiekowych :D Ludzie uwielbiają go za muzykę i za to jest zwykłym fajnym facetem, dla którego najważniejsza jest muzyka, rodzina i fani.
Być może na początku działalności Foo Fighters kojarzono go tylko jako perkusistę Nirvany, ale od rozpadu tego zespołu i poczatków Foo Fighters minęło już tyle lat, że nikt nie myśli "Nirvana", kiedy słyszy "Dave Grohl", a przynajmniej nie młodsi fani. Dla mnie też Nirvana to tylko historia, a Foo Fighters teraźniejszość. Dave Grohl zdołał stworzyć własną markę i nikt już nie powie o nim “Ten z Nirvany”.
Okej muszę się przyznać do ogromnej luki w mojej wiedzy (wiem Monia że pewnie mi o tym mowiłaś, i teraz mnie zabijesz jak to napiszę ;P – nie wiedziałam że Dave Grohl z Foo Fighters był w Nirvanie…Nie wiedziałam też że poza wokalem i grą na gitarze jest perkusistą ;) Ale za to słuchałam ich ostatniej płyty i jest po prostu świetna. No i teledyski które wspomniałaś są świetne, widać że Dave ma dystans do siebie ;) No i „muzykę, talent, osobowość”. Swoją drogą powinien Ci płacić jakiś procent za promocję ;D
OdpowiedzUsuńZe mną będziesz uzupełniać "braki" :D Zresztą ja też uzupełniam braki czytając Twój blog :P Też uważam, że ich ostatnia płyta jest świetna - potwierdza tylko pozycję zespołu na światowej scenie rockowej. Mi się najbardziej podoba, że Dave Grohl pozbył się etykietki perkusisty Nirvany i nie odcina kuponów od członkostwa w legendarnym zespole. Tworzy coś własnego i świetnie mu to wychodzi. To jak bycie dzieckiem sławnych rodziców - zawsze będziesz porównywany do rodziców jeśli idziesz w ich ślady i jesteś np. aktorem. Niektórzy potrafią sprawić, że zapomni się, kim są ich rodzice np. Liv Tyler jest córką Stevena Tylera, wokalisty Aerosmith, ale jest docenianą aktorką, która zagrała w wielu filmach:)
OdpowiedzUsuń