sobota, 24 grudnia 2011

Podsumowanie 2011 cz. 5 - Chevelle

5) Chevelle - Hats Off to the Ball - ukazała się 6 grudnia. Płyta lekko mnie rozczarowała po pierwszym przesłuchaniu, ale może zacznę od początku...

Chevelle odkryłam na Last.fm, jak kilka innych zespołów (nadal mam tam konto i czasem zaglądam, mimo, że od jakiegoś czasu za słuchanie radia trzeba płacić. Ale wyszukiwanie i dodawanie artystów jest za darmo - można znaleźć wiele ciekawych rzeczy, bo dostajemy propozycje na podstawie tego, czego słuchamy. Jak dla mnie świetna sprawa, choć propozycje nie zawsze są trafne).

piątek, 9 grudnia 2011

Podsumowania 2011 cz. 4 - Długo wyczekiwany powrót Evanescence

Miałam się postarać częściej pisać, ale nie wychodzi, chociaż bardzo się staram. Mam głowę pełną pomysłów na posty, ale brak czasu na przyjemność jaką jest pisanie jest przerażający. Chyba zostają tylko weekendy... Wpadłam na pomysł, żeby pisać w autobusie i tramwaju, kiedy jadę do pracy i kiedy wracam - chyba to zrealizuję, bo nie chcę, żeby te 4 osoby, które śledzą mojego bloga zniechęciły się brakiem postów  ;) A zatem ciąg dalszy podsumowania roku 2011! Kolejna nie-recenzja:)

niedziela, 27 listopada 2011

"Zespoły, które nie istnieją"

Na forach ludzie piszą różne rzeczy. Przeczytałam kiedyś komentarz pod postem dotyczącym Nirvany, który brzmiał: "Nie słucham zespołów które nie istnieją". Naprawdę błyskotliwe. Oczywiście osoba która to napisała dostała potem mnóstwo odpowiedzi na swój post :D Wyrazy współczucia dla tej osoby. Zastanawiałam się, czego ten ktoś słucha? Prawdę mówiąc była to jedna z naśmieszniejszych rzeczy, jakie czytałam na forach dotyczących muzyki. Ciekawe, czy gdyby ulubiony zespół tej osoby przestał istnieć, to ona przestałaby go słuchać... Wyglądało mi to na szpanowanie/modę, a nie miłość do muzyki... 

sobota, 19 listopada 2011

Ciemność powraca

The Darkness się reaktywowało. Justin Hawkins pogodził się z bratem, odstawił kokainę i powócił do zespołu po 5 latach. W ciągu tych lat przygarnął kilku muzyków i nagrał jedną płytę jako Hot Leg (coś tak kiedyś słuchałam, ale nie pamiętam za dobrze), a pozostali muzycy przyjęli nazwę Stone Gods i też nagrali płytę (której też nie słuchałam za bardzo) z basistą The Darkness na wokalu. Lubię The Darkness, choć mogą się wydawać mocno kiczowaci. Justin śpiewa falsetem, co czyni go charakterystyczym wokalistą. Bardzo lubię ich piosenki np. I believe in a thing called love, One way ticket i moja ulubiona świąteczna piosenka Christmas Time :D Przyjemnie się ich słucha.

czwartek, 17 listopada 2011

Podsumowania cz.3... - Trivium

3) In waves - Trivium - płyta pojawiła się 2. sierpnia. Trivium jest to jeden z moich ulubionych zespołów i jeden z najciężej grających, jakich słucham. Jest to ich piąta płyta. Różni się od poprzednich, ale ani na korzyść ani na niekorzyść jak dla mnie. Trochę trudniej mi się jej słucha niż poprzednich dwóch, które bardzo lubię, ale i tak bardzo mi się podoba. Świetne, mocne, metalowe utwory. Matt jak zwykle trochę się wydziera, ale też jest czyste śpiewanie jak na każdej płycie Trivium.

Bardzo lubię ich płytę “The Crusade”, ale sam zespół nie bardzo ją lubi, a “prawdziwi” fani też uważają, że nie jest dobra. I tak jest moją ulubioną. Pewnie dlatego, że jest tam sporo czystego śpiewania, fajnych melodii i riffów, a nie same wrzaski, chociaż nie mam nic przeciwko wrzaskom :P Ale strasznie lubię melodie i czyste śpiewanie, a Matt ma taki fajny głos...

Kiedyś na pewno napiszę o nich więcej.

środa, 16 listopada 2011

Z serii "Moje ostatnio ulubione" - Audioslave (znowu!!!)

Znowu mam ochotę słuchać tylko Audioslave :D Ich pierwsza płyta z 2002 roku pt "Audioslave" to jedna z moich ulubionych płyt w ogóle. Dla tych, którzy nie wiedzą, jest to jedna z tzw. supergrup - zespół złożony z muzyków, którzy mieli już dokonania muzyczne w innych grupach lub solo. 

Audioslave składało się z Chrisa Cornella znanego z Soundgarden (jeden z moich ulubionych wokalistów i chyba też jeden z najlepszych w muzyce rockowej z tego, co mi wiadomo) oraz instrumentalistów Rage Against The Machine: gitarzysty Toma Morello (który potrafi wydobyć z gitary niesamowite dźwięki, jest świetny), perkusisty Brada Wilka i basisty Tima Commerforda. 

wtorek, 8 listopada 2011

Podsumowań ciąg dalszy... - cz. 2 Lenny Kravitz

2) Black and White America Lenny’ego Kravitza - ukazał się 29 sierpnia - zdecydowanie najlżejsza pozycja na mojej liście. Absolutnie zakochałam się w tym albumie. Przebojowy singiel Stand z zabawnym videoklipem od razu wpada w ucho. Podoba mi się ten fajny, prosty motyw perkusyjny powtarzający się przez całą piosenkę. Innym utworem, który wpadł mi w ucho jest Boogie Drop: to już jest pop z domieszką hip hopu, gościnnie występują tu Jay Z i niejaki Dj Military. Fajna piosenka:)

czwartek, 3 listopada 2011

Podsumowanie roku 2011 czas zacząć... cz.1 Foo Fighters

Mam ochotę na płytowe podsumowanie roku 2011 :P Co prawda do końca roku jeszcze dwa miesiące, ale akurat zdążę napisać kilka słów o fajnych (jak dla mnie) płytach, które wyszły w tym roku:D Kolejność przypadkowa:P 

sobota, 22 października 2011

Kto nie powinien pisać recenzji?

Nie czuję się jeszcze na siłach, żeby pisać własne recenzje płyt, nie znam się na technice gry na instrumentach, nie wiem, co to jest "płaskie brzmienie":D Ale czytam mnóstwo recezji. Jedne są gorsze, inne lepsze, jeszcze inne napisane, jakby ktoś chciał się pochwalić znajomością terminów muzycznych i gatunków, ale tak naprawdę to zbiory frazesów, które mają za zadanie ukryć to, że piszący recenzcję nie ma tak naprawę nic mądrego do powiedzenia.

niedziela, 16 października 2011

"Ten z Nirvany"

Gdy na scenę wychodzi ktoś taki jak Dave Grohl, nikt nie ma wątpliwości, że jest to osoba obdarzona wielką charyzmą. W Nirvanie trochę w cieniu Kurta, a jako założyciel i gitarzysta Foo Fighters sam jest teraz gwiazdą - tyle że radzi sobie z tym lepiej niż Kurt...

piątek, 7 października 2011

Astrid Van Der Veen

Czasem “szperam” sobie na youtube albo last.fm w poszukiwaniu mało znanych artystów, zespołów, o których mało kto słyszał, bo ich muzyka albo nie jest dla szerszej publiczności, albo po prostu zespół ten nie jest atrakcyjny dla wielkich wytwórni, bo nie da się na nim zarobić. To nie jest sprawiedliwe, bo czasem trafiają się prawdziwe cuda (przyjnajmniej dla mnie). Fajnie jest “odkryć” coś samemu. To trochę jakby mój “własny” artysta czy zespół.

czwartek, 29 września 2011

Objawienie

Tak się zastanawiałam od czego by tu zacząć i na mojej playliście pojawiła się piosenka AFI This Time Imperfect. Przypomniałam sobie wtedy, jak zareagowałam, kiedy pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę: to było jak objawienie. Doświadczałam tego wiele razy słuchając piosenek, to jakby miłość od pierwszego wejrzenia. Od pierwszego dźwięku wiedziałam, że ta piosenka mi się spodoba, zakocham się w niej, zanim usłyszałam pierwszy wers. Było tak jeszcze z kilkoma innymi piosenkami, ale ta najbardziej zapadła mi w pamięć.

wtorek, 27 września 2011

Witam!

Witam wszystkich melomanów!

Już od dawna nosiłam się z zamiarem założenia bloga na temat muzyki, bo niektórzy (E.M., tak Ty ) uważają, że znam się na tym co nieco. Tego nie wiem, ale wiem za to, że mam ochotę opisywać swoje refleksje i przemyślenia na temat muzyki - płyt, wykonawców, gatunków, bo muzyka wiele dla mnie znaczy... Nie mogę spędzić bez niej dnia, ale nie jestem z tych, co wszędzie chodzą z iPodem/odtwarzaczem MP3. Kupuję gazety muzyczne, płyty i staram się być na bieżąco z tym, co się dzieje w muzyce. Poza tym gram trochę na gitarze.

Wiele osób ma już dość mojego gadania na temat moich ulubionych muzyków/płyt, więc jeśli będę pisać, może te osoby wreszcie odetchną. Wcale nie uważam, żebym się jakoś szczególnie znała na muzyce, ale staram się.

Nie napisałam jakiej muzyki będzie dotyczyć ten blog. Otóż będzie to przede wszystkim Rock i Metal, bo tego słucham najczęściej, ale nie tylko. Czasem na pewno wkradnie się jakiś post niezwiązany z muzyką.

Zapraszam do odwiedzania bloga!