Scorpions oficjalnie kończy działalność artystyczną. To samo w tamtym roku zrobili REM i The White Stripes (choć z innych powodów). Mimo, że reaktywowało się też kilka fajnych zespołów - Black Sabbath, Soundgarden (hurra!!), System Of A Down czy Jane's Addiction, to na pewno niektórzy odczują stratę... Każdy fan dobrze wie, jak to jest czekać na kolejną płytę zespołu czy oglądać występy z niedawno zagranych koncertów, nie mówiąc już o uczestnictwie w koncercie!
Jeśli Twój ulubiony zespół kończy działalność/rozpada się, możesz czuć się trochę jakbyś stracił przyjaciela :P Ale tak, jak po przyjacielu zostają zdjęcia i wspomnienia, tak po zespole zostaje mnóstwo muzyki, koncertów i teledyski.
Kiedy słyszę, że jakiś zespół zakończył działalność/rozpadł się, to wydaje mi się, że się starzeję :P Co będzie za 20 lat? Który z moich ulubionych zespołów zakończy działalność lub rozpadnie się?? Nie chcę się nawet zastanawiać, jak będzie wyglądała muzyka rockowa za 20 lat... Już teraz wiele rzeczy mi się nie podoba, co dopiero w przyszłości, i w przypadku, kiedy zespół, który lubię nie będzie już tworzył!
Zawsze, kiedy jakiś (szczególnie bardzo znany) zespół kończy działalność, jakby kończyła się jakaś era i coś dobrego staje się przeszłością. Zdajemy sobie sprawę, ile lat już istnieje ten zespół i często jest to liczba większa niż nasz wiek... Jednak w zespołach grają ludzie, nie bogowie (choć czasem tak mogłoby się wydawać) i część z nich też w pewnym momencie chce "przejść na emeryturę".
Zespoły takie jak Rolling Stones czy Aerosmith wydają się wieczne i oby istniały jak najdłużej (mimo, że nie jestem ogromną fanką ani jednego ani drugiego, a jeśli już to wolę ekipę Stevena Tylera), bo lata '60 - '80 były bardzo ważne dla muzyki rockowej. Wtedy się ona ukształtowała i wtedy narodziły się legendarne zespoły (ogólnie mam słabość do popkultury lat '70 i '80).
Z biegiem lat coraz mniej będzie już artystów, którzy zaczynali w latach '60 i '70 i choć wszyscy pamiętają o Led Zeppelin, Jimim Hendrixie czy The Doors, to już nie to samo...
Z biegiem lat coraz mniej będzie już artystów, którzy zaczynali w latach '60 i '70 i choć wszyscy pamiętają o Led Zeppelin, Jimim Hendrixie czy The Doors, to już nie to samo...
Ale temat nieśmiertelnych zespołów to już na inny raz ;)
Tak naprawde to Scorpions juz od dawna byli bardzo malo aktywni. Ale to wielki zespol byl, wiele dobrej muzyki po sobie pozostawil, i to najwazniejsze...
OdpowiedzUsuńNo niby od dawna byli bardzo malo aktywni, to prawda, ale oficjalne zakończenie działalności oznacza, że klamka zapadła:)
OdpowiedzUsuń