Kilka razy, czytając informacje o nowych płytach, natknęłam się na wydawnictwa My Chemical Romance zatytułowane Conventional Weapons. Widziałam, że co jakiś czas pojawia się nowy krążek o tym tytule, ale z kolejnymi numerami od 1 do 5. Wreszcie moja ciekawość zwyciężyła, bo w końcu całkiem lubię ten zespół.
Po nagraniu świetnego albumu The Black Parade w 2006r., zespół zniknął na kilka lat i fani zastanawiali się, co ich idole wymyślą tym razem. Cztery lata później ukazała się płyta Danger Days: The True Lives of the Fabulous Killjoys. Nowa muzyka, nowy image. Ale nie o tym chciałam pisać.
Conventional Weapons to piosenki, które miały być pierwotnie na albumie-następcy The Black Parade. Zespół miał już gotowe utwory, ale postanowił odłożyć je na półkę i zacząć od nowa... Te "odłożone" utwory przeleżały swoje, ale MyChem postanowili podzielić się nimi z fanami.
Conventional Weapons to 5 siedmiocalowych winyli, z których każdy zawiera po dwie piosenki. Krążki wychodziły średnio miesiąc jeden po drugim: ostatni - Conventional Weapons #5 ukazał się 3 tygodnie temu - 5. lutego.
Muzycznie blisko jest tym piosenkom do Three Cheers For Sweet Revenge, trochę mniej do The Black Parade i Danger Days... Na tej ostatniej denerwują mnie wstawki elektroniczne, np. w Planetary (Go!) - okropność! Już pisałam, że "eksperymenty z elektroniką" to nie dla mnie i znieść je mogę tylko u niektórych...
Piosenkom z Conventional Weapons jak dla mnie niczego nie brakuje, może nawet trochę bardziej mi się podobają, niż te z Danger Days... - są świetne!
Baaaardzo spodobała mi się ballada The Light Behind Your Eyes. Komu podoba się Conventional Weapons?
Mała ciekawostka: porównajcie utwór Na Na Na z Danger Days... i Make Room!!! z Conventional Weapons #4 :)
Conventional Weapons to piosenki, które miały być pierwotnie na albumie-następcy The Black Parade. Zespół miał już gotowe utwory, ale postanowił odłożyć je na półkę i zacząć od nowa... Te "odłożone" utwory przeleżały swoje, ale MyChem postanowili podzielić się nimi z fanami.
Conventional Weapons to 5 siedmiocalowych winyli, z których każdy zawiera po dwie piosenki. Krążki wychodziły średnio miesiąc jeden po drugim: ostatni - Conventional Weapons #5 ukazał się 3 tygodnie temu - 5. lutego.
Muzycznie blisko jest tym piosenkom do Three Cheers For Sweet Revenge, trochę mniej do The Black Parade i Danger Days... Na tej ostatniej denerwują mnie wstawki elektroniczne, np. w Planetary (Go!) - okropność! Już pisałam, że "eksperymenty z elektroniką" to nie dla mnie i znieść je mogę tylko u niektórych...
Piosenkom z Conventional Weapons jak dla mnie niczego nie brakuje, może nawet trochę bardziej mi się podobają, niż te z Danger Days... - są świetne!
Baaaardzo spodobała mi się ballada The Light Behind Your Eyes. Komu podoba się Conventional Weapons?
Mała ciekawostka: porównajcie utwór Na Na Na z Danger Days... i Make Room!!! z Conventional Weapons #4 :)
Nie słucham, więc się nie wypowiem. Możliwe, że kiedyś sięgnę po coś z ich twórczości. Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl
OdpowiedzUsuńNa blogu true-villain.blog.pl ukazała się nowa notka, a w niej recenzja "American Idiot" zespołu Green Day. Serdecznie zapraszam.
OdpowiedzUsuńMy Chemical Romance ich nieznam ale moze posłucham jakis kawałek.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do swego bloga z lista przebojów
http://muzyka-listaprzebojow.blogspot.com/
Na pewno zajrzę :)
UsuńUśmiechnęłam się szeroko, gdy zaczęłam czytać ten wpis. C.W. to rzeczywiście świetne utwory, z resztą jak większość twórczości MCR. Uwielbiam ich, są dla mnie wyjątkowi i najlepsi.
OdpowiedzUsuńOd razu zauważyłam podobieństwo między "make room" a "na na na" "Everybody want to change the world....". Warto też zwrócić uwagę na piosenki "boy division" i "we don't need another song about california"
Bardzo dobrze, że podzielili się tymi utworami z fanami :) Muzyki od MChR nigdy za wiele! Bardzo ich lubię i może jeszcze kiedyś coś o nich napiszę. Pozdrawiam ;)
Usuń