 |
| Źródło: freeimages.com |
W ciekawym architektonicznie studiu Roberta Langa zespół nagrywa utwór Subterranean, a o Seattle, wytwórni Sub Pop i muzycznej scenie miasta opowiadają m. in. Chris Cornell, Duff McKagan, czy Jack Endino.
W Seattle nie było za bardzo co robić, ludzie pracowali w stoczni czy lotnictwie. Zespoły omijały to miasto w swoich trasach, bo było za daleko, a i nie było za bardzo klubów, w których mogłyby wystąpić. Nikomu nie chciało się wychodzić z domu, bo pogoda nigdy nie rozpieszczała mieszkańców tej części kraju. Nie brakowało jednak ludzi, którzy pragnęli przerwać rutynę i zamiast narzekać, zaczęli na przykład tworzyć muzykę.
Dave przyznał, że gdyby nie Seattle, nie byłoby go tutaj. Wspomniał swoją przeprowadzkę, początki grania z Nirvaną, śmierć Kurta, a także nagrywanie swoich własnych piosenek. Wraz ze starym przyjacielem, Barrettem Jonesem (producentem, który nagrywał jego piosenki z czasów Nirvany) odsłuchali kilka utworów. Niektórych z nich Dave nawet nie pamiętał, a niektóre chyba chciałby zapomnieć, sądząc po tym, jaką miał minę, kiedy słuchał ich po tylu latach ;)
Warto dodać kilka słów na temat studia, w którym zespół nagrywał tym razem, ponieważ jest ono dość ciekawe. W jego miejscu stał kiedyś tylko kwadratowy garaż, a za nim było wzgórze. Robert Lang wraz z przyjaciółmi zaczął kopać i wywozić ziemię z okolic garażu by dobudowywać kolejne pomieszczenia. Teraz studio wygląda jak wielki, dziwaczny, kamienny zamek. Większość pomieszczeń nie ma równoległych ścian, a kolejne dobudówki są już w planach. Tutaj Nirvana nagrywała po raz ostatni, a Dave po raz pierwszy zarejestrował tu swój autorski materiał. Nagrywali tu też Alice In Chains, Eddie Vedder, Heart, Izzy Stradlin, Soundgarden i wielu, wielu innych artystów.
Posłuchajmy, jak brzmi utwór nagrywany w tym wyjątkowym dla muzyki rockowej mieście:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz