niedziela, 27 listopada 2011

"Zespoły, które nie istnieją"

Na forach ludzie piszą różne rzeczy. Przeczytałam kiedyś komentarz pod postem dotyczącym Nirvany, który brzmiał: "Nie słucham zespołów które nie istnieją". Naprawdę błyskotliwe. Oczywiście osoba która to napisała dostała potem mnóstwo odpowiedzi na swój post :D Wyrazy współczucia dla tej osoby. Zastanawiałam się, czego ten ktoś słucha? Prawdę mówiąc była to jedna z naśmieszniejszych rzeczy, jakie czytałam na forach dotyczących muzyki. Ciekawe, czy gdyby ulubiony zespół tej osoby przestał istnieć, to ona przestałaby go słuchać... Wyglądało mi to na szpanowanie/modę, a nie miłość do muzyki... 

W tym roku przestało istnieć dwa zespoły, które lubiłam. Przede wszystkim The White Stripes:( Był to dla mnie lekki szok, chociaż nie jestem aż tak wielką fanką. Na szczęście Jack White ma jeszcze dwa inne zespoły: The Dead Wether i The Racounters, więc nie będę za nim aż tak tęsknić:) Poza tym z tego co wiem, ten człowiek nie marnuje czasu, więc niewykluczone, że niedługo usłyszymy o nowym projekcie, którego częścią jest Jack White. Ma swój styl gry na gitazre - nie można go pomylić z nikim innym. Jest jednym z mocih ulubionych gitzrzystów. Polecam film "It might get loud" ("Będzie głośno"), gdzie Jack White, The Edge i Jimi Page grają razem na gitarach i opowiadają o muzyce:) Inny zespół, który zakończył działalność to REM. Nie jestem wielką fanką, ale zawsze czuję się staro, kiedy zespoły które znam kończą działalność. W każdym razie szkoda... Tacy The Rolling Stones są chyba wieczni :) 

Z zespołów, które przestały istnieć, kiedy ich słuchałam było jeszcze After Forever. Poznałam ich dopiero w związku z ich ostatnią płytą After Forever z 2007r.. a zaraz potem zawiesili działalność na zawsze. Od razu pokochałam głos Floor Jansen, więc ta wiadomość mnie zasmuciła. Na szczęście Floor szybko wydała nową płytę, pod szyldem ReVamp i znowu mogłam jej słuchać. Ale to już coś innego. 

Jestem tak przywiązana do mich ulubionych zespołów (tych, które istnieją), że czułabym się, jakbym coś straciła, gdyby któryś z nich się rozpadł i nie mogłabym czekać na kolejną płytę :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz