piątek, 17 sierpnia 2012

Słowo o kupowaniu płyt

Słuchając Chevelle z ciekawości zaczęłam szukać ich płyt do kupienia. Ten zespół nie jest w Polsce zbyt popularny, więc nie nastawiałam się, że znajdę coś więcej niż najnowszą płytę. Do mojego „badania” wybrałam 3 najpopularniejsze miejsca: Empik, Merlin i Allegro. Jednocześnie natrafiłam też na artykuł mówiący o tym, że Allegro wciąż zwiększa opłaty i według niektórych wykorzystuje swoją właściwie już monopolistyczną pozycję na rynku. Mało kupuję na Allegro, zawsze wybieram opcję Kup Teraz i właściwie to nawet nie mam tam własnego konta, więc jakoś strasznie mnie te opłaty nie dotykają, ale wiem, że jeśli Allegro podniesie opłaty, to automatycznie przedmioty też będą droższe.

Gdy sprawdziłam dostępność płyt Chevelle w w/w miejscach w Internecie, nie byłam zadowolona. Tak, jak myślałam do kupienia jest tylko ich najnowsza płyta Hats Off to the Bull w cenie 60zł -70zł (cena właściwie nie gra roli, jeśli bardzo chce się mieć jakąś płytę, ale powiedzmy, że to też ważne, przynajmniej dla mnie). Wcześniejszych albo nie ma, albo figurują jako produkt niedostępny, co wychodzi na to samo. Potem sprawdziłam dostępność płyt AFI: trzy ostatnie dostępne w przynajmniej jednym z tych trzech miejsc, ale wcześniejszych też nie ma lub jest jeden egzemplarz na Allegro. No i jeszcze sprawdziłam płyty HIM: to samo - nowsze wydawnictwa dostępne, ale starsze nie lub cena mnie odstrasza.

Wniosek z tego, że trzeba się porządnie naszukać, naczekać i/lub zapłacić dość dużo. 

Przypomniało mi się jednak, że istnieje coś takiego jak polska wersja Ebay. I wiecie co? Znalazłam tam wszystko, co chciałam. Nie tylko albumy studyjne, ale też single i EP (których np. AFI ma sporo). Wpisywałam nazwy kilku zespołów i zawsze znalazłam zarówno nowe, jak i najstarsze płyty. Na przykład pierwszą płytę Lacuna Coil, którą bardzo lubię. Wszystkie pozostałe też były. Myślę, że zamawianie z Ebay to dobry pomysł. Płyty przeglądane przeze mnie pochodziły najczęściej z Wielkiej Brytanii lub Niemiec, ale to żadna przeszkoda, po prostu trochę dłużej się czeka, a możliwości są większe, szczególnie dla osób, które nie gustują tylko w nowościach i najbardziej popularnych płytach/wykonawcach. Nie zagłębiałam się w to, jak działa ten serwis, ale na razie wydaje się być dobrym pomysłem kupowanie płyt tam, zwłaszcza, że ceny też nie są astronomiczne, nawet z kosztami przesyłki z innego kraju.

Mieszkam w małym mieście, gdzie płyty można kupić tylko w trzech miejscach i wybór nie jest duży. A ja lubię „namacalne” płyty i niekoniecznie nowości, więc mam utrudnione zadanie. Jestem za tym, żeby kiedyś kupić coś na Ebay. Czy ktoś z Was kupował coś kiedyś przez ten serwis?

Ceny starszych płyt zespołów i tych trudniej dostępnych są często dużo wyższe niż nowych. Może wynika to z tego, że 15 lat temu ceny płyt były jeszcze wyższe i płyta z 1997 musi być droga?

Kolejna rzecz, która przychodzi mi na myśl to ceny płyt i ta śmieszna „Polska Cena”, która niby ma zachęcać do kupna. Pomysł zupełnie nietrafiony nie tylko moim zdaniem. Ludzie, którzy to wymyślili zapewne nie są fanami żadnego zespołu, bo jestem pewna, że fan wolałby już nie mieć płyty, niż kupić taką, która biało-czerwonym znaczkiem psuje okładkę i jeszcze nie ma w środku „książeczki”.

Stwierdzenie, że płyty są drogie, to właściwie pojęcie względne, bo zależy kto ma ile pieniędzy ;) Są różne promocje w sklepach, można natrafić na tańsze płyty, czasem cena jest naprawdę niska. To dostępność jest problemem. Ebay wydaje się rozwiązaniem (nie, to nie jest artykuł sponsorowany przez Ebay :P). Mój znajomy, który był kiedyś w Anglii, przywiózł sporo płyt, a za każdą z nich zapłacił 1 funta. Szczęściarz!

7 komentarzy:

  1. Ten post mnie zaitrygował ;) co prawda skromne fundusze studenckie nie pozwalają mi na kupno tylu płyt ilu bym chciała ;P ale w tym roku kupywałam sporo rzeczy na ebay-u (ksiażki, krem) i zawsze było spoko, przesyłka może kosztować czasem trochę więcej niż w Polsce ale za to "wszystko jest" ;D na początku też byłam sceptyczna, ale serwis działa sprawnie, tylko tzreba opanować PayPal ;)
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie! Moja płytoteka jest bardzo skromna:/ Fajnie, że masz jakieś doświadczenia z ebayem - będę wiedziała, do kogo się zwrócić! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. polecam dodatkowo amazon.co.uk ;) Ja mam w domu ponad 500 płyt, większość z nich to używki z Anglii gdzie ciekawe krążki można dostać za na prawdę śmieszne pieniądze. Dodatkowo z amazona przesyłka wychodzi w podobnej cenie jak na terenie Polski, z ebaya bywa różnie ale zazwyczaj w 10zł się zamyka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki! Bardzo przydatne info, na amazonie jeszcze nie szukałam, muszę się tam zakręcić. Gratuluję zbioru płyt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbiór płyt dziękuje za gratulacje:) Szukając na amazonie patrz na oferty używanych płyt od innych sprzedawców tylko się tam ogłaszających. Amazon sam w sobie jest dość drogi ale jest dużo ciekawych ofert od innych sprzedawców. Ostatnio sprowadziłem znajomemu Slipknota (Iowa) za 2 funty z minimalnym przecinkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aha, czyli wybieram powiedzmy "The Crusade" Trivium, używaną, ale "like new" od "sellera" jakiegośtam :P Chyba będę musiała się przekonać na przykładzie :P Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no np tak:) spokojnie można brać "like new" i "very good" które w 99% przypadków też wyglądają jak nowe albo mają jakieś minimalne ślady. Polecam się na przyszłość:P

    OdpowiedzUsuń