środa, 17 sierpnia 2016

ATME - Forgiving Myself (2015) + Trickster (acoustic summoning)

Przyszedł czas na kolejny młody, interesujący polski zespół rockowy: ATME. Chłopaki pochodzą z Wrocławia i mają na koncie EP-kę Forgiving Myself wydaną w tamtym roku, nagraną w unIQ STUDIO we Wrocławiu przy współpracy z Markiem Dziedzicem. Piękną okładkę w egzotyczno - mistycznym stylu zaprojektowała Milena Młynarska. Zespół właśnie pracuje nad debiutanckim albumem i w międzyczasie zaprezentował nam akustyczną wersję utworu Trickster, do której nagrano teledysk. Jak to wszystko brzmi i jak w ogóle gra ten zespół? Zapraszam do poczytania i posłuchania.

EP-ka Forgiving Myself składa się z trzech utworów:
  1. θ.Swamps Prelude
  2. α.Forgiving Myself 
  3. β. Jungle 
Tylko trzy utwory, a tyle klimatu! Pierwszy jest całkowicie instrumentalny. Słuchając wydaje nam się, że przemierzamy bagna w najdzikszej dżungli, słysząc odgłosy zwierząt i mamy wrażenie, że zaraz napotkamy najdziksze zamieszkujące te tereny plemię odprawiające właśnie swoje rytuały. Słyszymy bębny i inne instrumenty perkusyjne. Ten ambientowy utwór po prostu hipnotyzuje.

Forgiving Myself zaczyna się od delikatnej gitary, wokal przechodzi od spokojnego do bardziej agresywnego i szorstkiego. Wyróżnia się tu bogate instrumentarium. Podczas gdy dwa pierwsze utwory trwają ponad pięć minut, ostatni, Jungle, niecałe 3,5 minuty. Zaczyna się od bębnów i szeptów, potem się rozkręca, aby w końcowej części zabrzmieć ciężko i agresywnie, wręcz metalowo. Płyta przesiąknięta jest tajemniczą atmosferą, wprowadza w inny świat. Szkoda, że to tylko 3 utwory.

Albumu można posłuchać tutaj:



Na początku wspomniałam o nowym utworze - Trickster (Acoustic Summoning). Jego pierwotną wersję możemy usłyszeć choćby na fanpage'u zespołu na FB i jest ona bardziej w stylu alternatywnego rocka, ale teledysk został nagrany do akustycznej wersji. Możecie go zobaczyć poniżej:


Zespół wykonuje utwór w jakimś starym budynku (magazynie?), zaśmieconym i pokrytym graffiti. Pomysł jest dość prosty - na rogach kwadratu zbudowanego z piasku siedzą muzycy. W kwadracie narysowany jest okrąg, w którym pojawia się i znika małe ognisko. W drugiej części utworu widzimy, jak jeden z członków zespołu podpala większy okrąg i zespół stoi otoczony przez ogień, co wygląda bardzo efektownie.


Utwór jest bardzo chwytliwy i może to przez ognisko, ale wydaje się być idealny do grania w kameralnej atmosferze. Mimo minimum instrumentów i braku "prądu", utwór ma w sobie dużo mocy i uczuć. Nie można przejść obok niego obojętnie.

ATME to jeden z ciekawszych młodych polskich zespołów, z jakimi miałam do czynienia. Trickster brzmi na tyle interesująco, że zastanawiam się, jak będzie brzmiał pierwszy długogrający album zespołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz