piątek, 24 marca 2017

Koniec HIM

Jak wiedzą wszyscy fani HIM niedawno nasz ukochany zespół zakończył działalność. Dla niektórych była to tragedia, inni wcale się nie przejęli, a jeszcze inni pokiwali głowami ze zrozumieniem, bo ostatnio wszystko wskazywało na to, że w zespole źle się dzieje. Odszedł Gas, został odwołany występ na Helldone, chodziły słuchy o nowej płycie, ale nikt nie znał szczegółów. I wreszcie ta wiadomość: zespół kończy działalność! Było to dla mnie zaskoczeniem, ale przyjęłam to ze spokojem. Członkowie zespołu nadal żyją, każdy z nich może coś nagrać, a Ville może nadal śpiewać. Bo niby co innego miałby robić? ;) Może znudziło im się grać love metal, ale wciąż mogą tworzyć.

Z okazji zakończenia działalności mojego ulubionego zespołu, do którego zawsze będę miała wielki sentyment, postanowiłam podzielić się moimi wspomnieniami związanymi z HIM.

Jednym z moich pierwszych wspomnień o HIM jest teledysk do Gone With The Sin. Nie pamiętam gdzie i kiedy, ale zobaczyłam ten teledysk i zapamiętałam bladego gościa bez koszulki, o kręconych włosach i niebywale niskim głosie, wędrującego boso w pięknej, sielskiej scenerii. Wydało mi się szalenie mroczne i romantyczne, kiedy zatrzymał się na cmentarzu. Sam utwór jest bardzo prosty, a jego solówka była jedną z pierwszych rzeczy, jakiej nauczyłam się grać na gitarze.


Drugim wspomnieniem też jest teledysk (jestem wzrokowcem!), do Pretending. Pamiętam, kiedy był na liście 30 Ton (ktoś jeszcze pamięta?) i wydał mi się ciekawy, zastanawiałam się, jak go nakręcili i potem znalazłam to YouTube - były to jakieś platformy, które się poruszały w przód i w tył. Do tej pory uważam, że to ich najciekawszy teledysk.


Trzecim wspomnieniem jest jedyny koncert HIM, na którym byłam: Ursynalia 2013. Pojechałam na niego z przyjaciółką. To ona pierwsza dowiedziała się, że HIM zagra na tym festiwalu i napisała mi to smsem, a mi aż zakręciło się w głowie. Nie śmiałam nawet jej pytać, czy pojedzie ze mną, bo HIM nigdy nie należał do jej ulubionych zespołów, ale pojechałyśmy i nigdy tego nie zapomnę, choć fajniej by było zobaczyć chłopaków w klubie niż na festiwalu.

Są tu jacyś fani HIM? Podzielcie się swoimi wspomnieniami! Może ktoś z Was spotkał kiedyś chłopaków?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz