czwartek, 8 czerwca 2017

Chris Cornell - moje pożegnanie

Emocje już opadły, więc nareszcie mogę coś napisać. Chris Cornell był, jest i będzie jednym z moich ulubionych wokalistów, o czym wielokrotnie wspominałam na blogu. Wciąż trudno uwierzyć, że naprawdę nie żyje. Ciągle myślę, że to nieprawda. Ta wiadomość była tak niespodziewana i smutna, że zdanie użycie słowa "śmierć" obok nazwiska Cornella wciąż wydaje się niedorzeczne.