poniedziałek, 3 listopada 2014

A Perfect Circle

Średnio przepadam za Tool. Może to przez te ich teledyski: ciekawe, ale trochę przerażające. Potrafię odróżnić ich od innych wykonawców (nie sposób ich z kimkolwiek pomylić), znam mniej więcej ich styl, ale jak do tej pory nie zapałałam do nich większym uczuciem. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to zespół bardzo doceniany przez fanów i krytyków, w czym duża zasługa wokalisty o bardzo charakterystycznym i od razu rozpoznawalnym głosie i stylu śpiewania: Maynarda Jamesa Keenana.

Nie o Tool jednak chcę napisać, ale o A Perfect Circle. Co łączy te dwa zespoły? Właśnie osoba pana Keenana. Jest on współtwórcą (wraz z Billy'm Howerdel'em) powstałego w 1999 zespołu, który nagrał 3 płyty w stylu rocka alternatywnego (co w sumie jest pojęciem tak szerokim, że może właściwie znaczyć wszystko):
  • Mer De Noms - rok 2000
  • Thirteenth Step - rok 2003
  • eMOTIVE - rok 2004
Ostatnia z nich to w większości covery utworów antywojennych jak Imagine Johna Lennona. Po 2004 roku zespół nie nagrał już żadnej długogrającej płyty, choć po kilku latach przerwy, wznowił działalność w 2010 r.

A perfect Circle poznałam za pomocą utworu 3 Libras, który od razu bardzo polubiłam. To właściwie jeden z łagodniejszych utworów na płycie Mer De Noms, który zaczyna się od spokojnej gitary i skrzypiec. Przez część utworu wokal jest spokojny, a melodia po prostu ładna. Piosenka rozkręca się w połowie - Maynard pokazuje nam siłę swojego głosu w całej okazałości. Nie ma oczywiście wątpliwości co do jego umiejętności wokalnych, ale barwę głosu i styl śpiewania też ma bardzo interesujące. Jego wokal zawsze kojarzył mi się ze słowami: "hipnotyzujący" czy "niepokojący".

Płyty A Perfect Circle za sprawą obu członków zespołu mają podobny klimat do Tool, jednak więcej jest na nich łagodniejszych momentów jak wspomniane 3 Libras.

Drugim z moich ulubionych utworów na Mer De Noms jest Judith, utwór już cięższy, ze skomplikowaną melodią i ostrzejszym wokalem (np. krzykami).

Jeśli chodzi o kolejną płytę, niesamowity jest dla mnie utwór Outsider. Zaczyna się od spokojnego riffu, ale już wiadomo, że utwór będzie dość agresywny i taki właśnie jest.

Dzięki kilku piosenkom A Perfect Circle stało się dla mnie bardzo interesującym projektem, może przekonam się też bardziej do Tool.



1 komentarz:

  1. Tak Tool to taki trochę dziwny zespół. Gdy brat po raz pierwszy mi go puścł, to czułam się trochę zaniepokojona ;-)
    Dzięki za propozycje A Perfect Circle
    , bd miała co słuchać wieczorem :-P
    A wacaąc do Tool, to polecam ci ich cover-No Quarter. Orginał jest Led Zeppelin. Oba wykonania są świetne.

    http://mayqueenworld.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń